„Sroki” poważnie biorą się za przebudowę zespołu przed następnym sezonem, w którym jednym z głównych celów będzie wywalczenie miejsca w europejskich pucharach. Dlatego też arabscy inwestorzy nie zamierzają dusić pieniędzy w swoim sejfie.
Calvert-Lewin jest jednym z priorytetów Newcastle na letni okres transferowy.
Nie można wykluczyć, że szanse na powodzenie takiej transakcji są spore. Z perspektywy Newcastle akcje pójdą znacząco w górę, jeśli Everton nie zdoła się utrzymać w najbliższej klasie rozgrywek.
Aktualnie drużyna z Goodison Park znajduje się tuż nad strefą spadkową, a losy rywalizacji o przetrwanie mogą toczyć się do samego końca sezonu.
Były gracz Sheffield United wciąż ma przed sobą najlepsze lata, aby wystrzelić z formą strzelecką. W bieżącym sezonie rytm został zaburzony przez problemy zdrowotne. Bilans występów atakującego to zaledwie 15 występów, podczas których zdołał zanotować trzy trafienia i asystę.
Według doniesień na liście życzeń Newcastle Calvert-Lewin plasuje się na pierwszym miejscu. Alternatywę stanowią inni napastnicy z Premier League - Ivan Toney z Brentfordu oraz Eddie Nketiah z Arsenalu - ale także rozchwytywany na Starym Kontynencie przez największe kluby Darwin Núñez z Benfiki, chociaż ten prawie na pewno postawi na opcję z Ligą Mistrzów.
Działacze NUFC nie odpuszczają też w sprawie pozyskania perspektywicznego napastnika Stade de Reims, Hugo Ekitike. Klub z północnej Anglii starał się o niego zimą, jednak rozmowy między stronami spaliły na panewce.
Decydującym czynnikiem w ustalaniu kryterium wyboru jest historia napastnika Evertonu. Newcastle zdaje sobie sprawę, że Dominic Calvert-Lewin nadal może odegrać znaczącą rolę w kadrze Garetha Southgate'a.
Obecnie w kadrze narodowej na jego pozycji bezkonkurencyjnie dowodzi Harry Kane, ale 25-latek często bywał drugim wyborem selekcjonera, między innymi na ostatnim EURO 2020.
Kontrakt napastnika z obecnym pracodawcą wygasa 30 czerwca 2025 roku.