Drużyna z Parc des Princes pożegnała się już z marzeniami o odniesieniu upragnionego oraz oczekiwanego zwycięstwa w Lidze Mistrzów za sprawą uznania wyższości Realu Madryt w 1/8 finału (1:0, 1:3).
To wywołało wśród najważniejszych przedstawicieli klubu frustrację, która ma zakończyć się wyciągnięciem szeregu konsekwencji. Wiele osób przypuszcza, że zwolniony zostanie Mauricio Pochettino, mimo że zaprzeczył temu otwarcie dyrektor sportowy.
Romain Molina przekonuje, że na wykonaniu tego ruchu władze Paris Saint-Germain nie zamierzają poprzestać i planują latem pozbyć się... Neymara.
Nie tak dawno francuski klub starał się wszelkimi możliwymi sposobami zablokować transfer powrotny reprezentanta Brazylii do Barcelony i w ubiegłym roku przekonał go do przedłużenia kontraktu do 30 czerwca 2025 roku.
Teraz jednak nastawienie ekipy z Parc des Princes do 30-letniego skrzydłowego drastycznie zmieniło się z uwagi na złe relacje łączące przedstawicieli drużyny z ojcem piłkarza oraz ogólnie niezadowolenie z prezentowanej formy. W kolejnym sezonie opuścił on sporą liczbę spotkań z uwagi na kontuzje. Do tego ma słabe liczby - cztery zdobyte bramki oraz pięć zaliczonych asyst w 19 występach.
PSG wyłożyło rekordowe 222 miliony euro na pozyskanie Neymara z „Dumy Katalonii” przed startem rozgrywek 2017/2018, a teraz zdaniem wspomnianego dziennikarza, jest gotowe zaakceptować za niego ofertę opiewającą na poniżej 100 milionów euro.
W kolejce po pozyskanie reprezentanta Brazylii może ustawić się przynajmniej kilka czołowych europejskich klubów takich, jak Manchester City, Real Madryt, FC Barcelona czy Manchester United oraz aspirujące od niedawna do tego grona Newcastle United.