Przypadek 18-latka jest bardzo podobny do Jadona Sancho, który w sierpniu 2017 roku odszedł do Borussii Dortmund. Nim reprezentant Anglii trafił do Bundesligi, domagał się włączenia do pierwszego zespołu, co ostatecznie nie było mu dane. Matondo ma zbliżone aspiracje, dlatego nosi się z zamiarem zmiany klubu. Pierwszym krokiem w tym kierunku było odrzucenie oferty przedłużenia umowy z obecnym pracodawcą.
Jego angażem najbardziej zainteresowane jest FC Schalke 04. „Czeladnicy” walczą m.in. z Bayernem Monachium czy Borussią Mönchengladbach. Pomimo tego według angielskich oraz niemieckich mediów znajdują się na czele peletonu po podpis obiecującego skrzydłowego.
Ekipa z Zagłębia Ruhry trafiła do zawodnika propozycją gry w pierwszym zespole. Domenico Tedesco, trener drużyny, uważa, że 18-latek jest już na to gotowy. Co ciekawe, Schalke już niedługo zmierzy się z Manchesterem City w bezpośrednim pojedynku na szczeblu 1/8 finału Ligi Mistrzów i jeśli transfer Matondo zostanie ostatecznie sfinalizowany, Walijczyk będzie mógł zagrać przeciwko byłemu klubowi.
Na początek „Królewsko-Niebiescy” zaoferowali blisko 10 milionów euro, lecz ta propozycja została odrzucona przez władze „Obywateli”. Niemcy się jednak nie poddali i już przygotowują ulepszą ofertę, która według brytyjskich dziennikarzy ma zostać zaakceptowana. Najprawdopodobniej wyniesie ona 11,5 miliona euro.
Umowa Matondo wygasa 30 czerwca 2020 roku i wszystko wskazuje na to, że nie zostanie ona wypełniona. W obecnym sezonie 18-latek rozegrał w zespole rezerw Manchesteru City 21 spotkań, strzelił dziewięć goli i zanotował sześć asyst.