Niemiecki napastnik od kilku tygodni jest łączony z transferem do monachijskiego zespołu. Na ostatniej konferencji prasowej trener Hoffenheim, Julian Nagelsamann, potwierdził, że rzeczywiście porozumienie to kwestia tygodnia lub dwóch. W tej chwili Bayern proponuje osiem milionów euro, a Hoffenheim żąda 20, ale przed świętami Bożego Narodzenia powinni ustalić kwotę transferową w wysokości 15 milionów euro.
Odejście pierwszego ogniwa może pociągnąć za sobą stratę kolejnych ważnych zawodników. Obok Wagnera najpoważniejszym kandydatem do odejścia jest Mark Uth, którego kontrakt wygasa wraz z końcem czerwca 2018 roku. Snajper wstrzymuje się z jego przedłużeniem, bo ma możliwość odejścia do Schalke. Nowa umowa od Hoffenheim leży na stole, ale zawodnik zdecyduje dopiero w styczniu.
Stadion w Sinsheim może opuścić także Nadiem Amiri. Były reprezentant niemieckiej młodzieżówki jest brany pod uwagę jako następca dla Naby'ego Keity w RB Lipsk. 21-latek ma w swoim niedawno podpisanym kontrakcie klauzulę wykupu w wysokości 17 milionów euro, dlatego jego cena nie powinna stanowić problemu dla potencjalnego kupca. Klauzula również sprawia, że Hoffenheim będzie miało w tym przypadku związane ręce.
Wypożyczony do zespołu Juliana Nagelsmanna Serge Gnabry w ostatnich dniach ponownie zaczął błyszczeć, ale w aktualnym zespole występuje jedynie na zasadzie wypożyczenia z Bayernu. W Monachium wyobrażają sobie, że to właśnie on wspólnie z Kingsleyem Comanem mogliby zastąpić doświadczony duet Robben-Ribery. Gnabry chciałby pozostać w Hoffenheim na kolejny sezon, ale w przypadku odmowy, będzie musiał wrócić na Allianz Arena.
Z drużyną może pożegnać się także Kerem Demirbay oraz Andrej Kramarić. Pierwszy z nich ma klauzulę odejścia, a drugi rozmawiał na temat transferu już poprzedniego lata. Jeśli zespół straci tyle ważnych nazwisk, to bardzo prawdopodobne jet również to, że sam Julian Nagelsmann zdecyduje się na przyjęcie propozycji Borussii Dortmund.