Wszystkie te okoliczności postawiły przyszłość Polaka pod wielkim znakiem zapytania.
Można było pomyśleć, że Wojciech Szczęsny złapał Pana Boga za nogi. Niekwestionowane miejsce w podstawowym składzie, wysoka pensja i sympatia kibiców. Czego więcej może chcieć piłkarz?
Polak poczuł się zbyt pewnie i w kilka dni stracił prawie wszystko. Słaby występ w Nowym Roku i słynna afera z paleniem papierosów sprawiły, że teraz to David Ospina jest podstawowym bramkarzem "Kanonierów", choć Arsène Wenger twierdzi, iż nie miało to żadnego wpływu na jego decyzję. Na domiar złego Arsenal obserwuje młodego golkipera Fiorentiny. Norberto Neto jest pod lupą wielu europejskich klubów, ale mówi się, że Arsenal mógłby zakontraktować go w letnim okienku transferowym.
Przyszłość Szczęsnego jest wielką niewiadomą, ale wydaje się, że na rozwiązanie sagi, w której główną rolę gra polski bramkarz, będziemy musieli poczekać do zakończenia sezonu.
MACIEJ DZIUBIŃSKI