54-latek jest odpowiedzialny za wyniki „Dumy Katalonii” od
początku poprzedniego sezonu, a jego umowa wygasa 30 czerwca 2019
roku. Wpisana jest w nią opcja przedłużenia o kolejne 12 miesięcy,
jeśli zechcą tego obie strony, ale zdaniem „Sportu” na ten
moment nie wiadomo, jak potoczą się losy szkoleniowca.
Jak
czytamy, spore wątpliwości odnośnie swojej przyszłości na Camp
Nou ma sam Valverde. Jego podejście do całej sprawy zmieniło
opuszczenie klubu przez pełniącego obowiązki dyrektora sportowego
Roberta Fernándeza. Hiszpański trener podobno nie czuje się
obecnie wystarczająco chroniony przez działaczy. Zaufanie z ich
strony jest mniejsze, a Valverde chciałby uniknąć sytuacji, w
której po podjęciu decyzji o pozostaniu w klubie zostałby w pewnym
momencie z niego zwolniony.
Zupełnie inaczej wygląda
sytuacja z samymi piłkarzami. Valverde bez żadnych kontrowersyjnych
zachowań potrafił zyskać u nich duży szacunek. Nie licząc
ostatniej sytuacji z Arturo Vidalem, który ma pretensje o małą
liczbą minut spędzanych na murawie, w szatni nie ma żadnych
problemów.
Valverde rozmawiał ostatnio dłużej z
prezydentem Barcelony, Josepem Marią Bartomeu. Już teraz wiadomo jednak, że konkretne
decyzje odnośnie jego przyszłości w klubie zostaną podjęte
dopiero w 2019 roku.
W ośmiu dotychczasowych spotkaniach
LaLiga „Duma Katalonii” zdobyła 15 punktów i w tabeli ustępuje
tylko Sevilli. W Lidze Mistrzów podopieczni Valverde wygrali na
razie z PSV Eindhoven i Tottenhamem (odpowiednio 4:0 i 4:2).
Niepewna przyszłość Valverde w Barcelonie
Kataloński „Sport” pisze o sytuacji Ernesto Valverde w Barcelonie.