29-letni napastnik trafił do Lecha z Esbjergu w styczniu 2016 roku. Klub wiązał z nim spore nadzieje. Początkowo Duńczyk miał być następca Kaspera Hämäläinena, który ówcześnie wybrał Legię.
Na pierwszej konferencji prasowej napastnik zapowiedział, że nigdy nie obierze drogi swojego poprzednika. Słowa dotrzymał, ale jego przygoda z Bułgarską przebiegała pod znakiem niepowodzeń.
Duńczyk rozegrał dla „Kolejorza” 43 mecze. W tym czasie udało mu się zdobyć osiem bramek. Przez większość czasu jednak nie grał, bo leczył kontuzje. Poniekąd miało to związek z jego rozrywkowym trybem życia.
Na początku stycznia Nicki Bille otrzymał wolną rękę w poszukiwaniu nowego miejsca pracy. Wstępne zainteresowanie zawodnikiem wykazywały kluby z Cypru. Gracz zdecydował się jednak na kierunek grecki. Według informacji „Sport24.gr” 29-letni napastnik związał się umowę z szóstym zespołem Super League, Panioniosem Ateny.
Wcześniej kontrakt ze stołecznym klubem podpisał Krystian Nowak, Polak poprzednio broniący barw szkockiego Hearts of Midlothian.