Napastnik, przebywający na wypożyczeniu w Newcastle United, najprawdopodobniej latem opuści drużynę Queens Park Rangers, pomimo zainteresowania jego usługami ze strony "The Hoops". Aktualnie rozgrywa całkiem niezły sezon - w sobotę odnotował 14. trafienie w bieżącej kampanii w meczu przeciwko Cardiff.
Arsenal jest wymieniany jako główny kandydat do wygrania wyścigu o zakontraktowanie Francuza. Jego obecność na trybunach podczas niedzielnego meczu tylko utwierdziła angielskich dziennikarzy w tym przekonaniu.
27-latek marzy o wyjeździe na mistrzostwa świata w Brazylii, ale jego klubowa przyszłość może się rozstrzygnąć jeszcze przed tym wielkim turniejem, który rozpocznie się już w przyszłym miesiącu.
Arsène Wenger poszukuje wzmocnienia na pozycji napastnika, nakreślając tym samym brak klasowego atakującego jako jeden z głównych powodów braku sukcesu "Kanonierów" w wyścigu o mistrzostwo Anglii. Francuski szkoleniowiec jest fanem talentu swojego rodaka, ale po zakończeniu niedzielnego meczu nie wyjawił żadnych informacji w sprawie ewentualnego jego zakupu.
- Właśnie dostałem informację, że Rémy był obecny na dzisiejszym meczu. Szczerze powiedziawszy, nic o tym nie wiedziałem - oznajmił Wenger. - Mam nadzieję, że zapłacił uczciwie za bilet - skwitował żartobliwie.