Już od pewnego czasu Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) wraz z Europejskim Stowarzyszeniem Klubów (ECA) debatują nad o utworzeniem nowego formatu Ligi Mistrzów – Super Champions League, w której to najbardziej zasłużone drużyny miałyby zapewniony udział w każdej edycji turnieju bez względu na zajęte miejsce w swojej rodzimej lidze, a to z kolei oznaczałoby równocześnie, że zespoły ze słabszych europejskich rozgrywek miałyby bardzo ograniczone szanse na występ w tej imprezie.
Taka przyszłościowa wizja najbardziej prestiżowego międzynarodowego turnieju klubowego na Starym Kontynencie nie przypadła do gustu między innymi ekipom z Premier League, Bundesligi czy Serie A. Każda z nich jest jednak świadoma, że konieczność wprowadzenia zmian jest nieunikniona.
Z tego tez powodu z alternatywnym pomysłem na utworzenie nowego formatu Ligi Mistrzów śpieszą przedstawiciele Ligue 1, którzy według informacji przekazanych przez „Sport Bild”, też nie są zwolennikami aż tak restrykcyjnych korekt i zaproponowali powołanie 36-zespołowej Super Champions League.
W tych rozgrywkach zapewniony udział mieliby wszyscy ćwierćfinaliści poprzedniej edycji, półfinaliści Ligi Europy, osiemnaście najlepszych zespołów z dziesięciu najlepszych lig europejskich wg aktualnego rankingu UEFA oraz sześć klubów z pozostałych lig.
Następnie wszyscy uczestnicy zostaliby rozlokowani do sześciu grup po sześć drużyn. Z każdej z nich zapewniony awans do 1/8 finału miałyby po dwie czołowe drużyny. Ponadto dołączyłyby do nich cztery najlepsze ekipy z trzecich pozycji.
Ta propozycja może zostać poważnie rozważona, ponieważ wcześniejsza sugerowana przez Andreę Agnellego (dyrektor European Club Association - przyp. red.) zakładała dopuszczenie do fazy grupowej aż 24 zespoły z dziesięciu najlepszych lig europejskich i tylko cztery z pozostałych.