Mandi jest zawodnikiem Realu Betis od 2016 roku. Wówczas za około trzy miliony euro przeniósł się na Estadio Benito Villamarín ze Stade Reims, którego jest wychowankiem. Przez pięć lat uzbierał w Hiszpanii 173 występy, co uczyniło go drugim obcokrajowcem z największą liczbą występów w klubie.
Teraz, po kilku miesiącach negocjacji, kontrakt ostatecznie nie zostanie przedłużony, a 60-krotny reprezentant Algierii od początku lipca stanie się wolnym zawodnikiem.
Według hiszpańskich mediów środkowy obrońca doszedł już do porozumienia z Villarrealem, który dzięki wygranej w Lidze Europy w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów.
Mandi postanowił opublikować za pośrednictwem mediów społecznościowych list pożegnalny skierowany do kibiców Realu Betis.
„Nadszedł czas, aby pożegnać się z moim domem po pięciu latach. Mam sprzeczne uczucia. Jestem zarówno radosny, jak i smutny. To trudno, ale spróbuję to wyjaśnić:
Potrzeba zmian w moim życiu, chęć podjęcia nowego wyzwania zobaczenia innych miejsc, mając na uwadze to, że grałem tylko w dwóch klubach, sprawiły, że zdecydowałem się nie przedłużać kontraktu z Betisem. To była jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie musiałem podjąć w życiu. Będę tęsknił za każdą chwilą, ale odchodzę bez żalu z czystym sumieniem. Wiem, że oddałem wszystko dla tego herbu.
Po indywidualnym pożegnaniu ze wszystkimi, chcę podziękować prezesowi, Ángelowi Haro i zarządowi. Wspierajcie ich do ostatniej chwili w klubie, bo razem jesteśmy silniejsi i wiem, że zawsze szukają dla Betisu tego, co najlepsze.
Wreszcie, jestem niezmiernie wdzięczny kochającym, wymagającym, lojalnym i pełnym pasji fanom Realu Betis Balompié. Oddałem wszystko dla was, a wy odwzajemniliście to uczucie. Nigdy tego nie zapomnę. Zawsze będziesz ze mną i wiem, że jeszcze się spotkamy. Mam nadzieję, że zapamiętacie wspólną historię i zrozumiecie, że dla mnie zaczyna się nowa przygoda. Przyszedłem jako chłopiec, a odchodzę jako mężczyzna. Dziękuję bardzo.
Życzę wam wszystkiego najlepszego na resztę życia i wielu sukcesów w przyszłym roku w Europie” – napisał 29-letni Algierczyk.
KACPER SASIAK