26-letni skrzydłowy należał do jednych z wyróżniających się graczy w minionym sezonie Ekstraklasy i wzbudził zainteresowanie swoją osobą ze strony przedstawicieli Legii Warszawa oraz Lecha Poznań.
Oba kluby bardzo chciały mieć u siebie ofensywnie usposobionego zawodnika, ale nie były w stanie sprostać oczekiwaniom Zagłębia Lubin, które oczekiwało od nich aktywacji klauzuli odstępnego zawartej w kontrakcie piłkarza i wynoszącej około 800 tysięcy euro.
Z tego też powodu stało się jasne, że jeżeli Pawłowski opuści szeregi „Miedziowych”, to jednocześnie rozstanie się z polskimi boiskami.
Były gracz między innymi Jagiellonii Białystok, Widzewa Łódź, Malagi, Zawiszy Bydgoszcz, Lechii Gdańsk czy Korony Kielce otrzymywał w ostatnich tygodniach kilka zapytań, ale najbardziej konkretni w rozmowach okazali się przedstawiciele Gazişehir Gaziantep FK i to w tej drużynie swoją karierę będzie kontynuował 26-latek.
Skrzydłowy po zaliczeniu obligatoryjnych testów medycznych związał się z beniaminkiem tureckiej Süper Lig do końca czerwca 2022 roku i dołączył już do innego Polaka przebywającego w tym zespole - Pawła Olkowskiego.
Bartłomiej Pawłowski spędził w Zagłębiu Lubin ostatnie dwa sezony i w tym czasie rozegrał w jego barwach 68 spotkań, w których zdobył dwanaście goli oraz zanotował trzynaście asyst.
Poza nimi w kadrze GFK znajdują się tacy znani na międzynarodowej arenie zawodnicy jak Jurij Łodygin, Papy Djilobodji, Jean-Armel Kana-Biyik, Alin Toșca, Souleymane Diarra oraz Moussa Sow.
Pomimo obecności takich piłkarzy zespół prowadzony przez ekscentrycznego szkoleniowca, Mariusa Şumudicę, który zasiadł na ławce trenerskiej na początku lipca, jest uważany przez wielu ekspertów tureckiego futbolu za głównego faworyta do spadku.