Doświadczony obrońca pozostawał bez pracodawcy od momentu rozstania z TSV 1860 Monachium w lipcu 2017 roku.
Początkowo wydawało się, że były reprezentant Polski i uczestnik Euro 2012 dość szybko znajdzie nowy klub. Defensor nie narzekał na brak zainteresowania, ale ostatecznie nie zdecydował się na zawarcie żadnego kontraktu i postanowił poczekać na atrakcyjniejsze propozycje.
Te jednak nie napływały i z czasem coraz częściej można było zaryzykować stwierdzenie, że 32-latek postanowi zakończyć karierę. Boenisch nie przyjmował takiego faktu do wiadomości i na przestrzeni ostatniego roku był łączony między innymi z transferem do Korony Kielce czy Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Doświadczony piłkarz korzystał w międzyczasie z gościnności Austrii Wiedeń czy Floridsdorfer AC. W ostatnich kilkunastu tygodniach regularnie pojawiał się na obiektach drugiego z wymienionych zespołów i ten zdecydował się w końcu dać mu szansę.
Lewy obrońca związał się rocznym kontraktem z austriackim klubem, który liczy na to, że były gracz takich ekip jak Schalke 04, Werder Brema czy Bayer Leverkusen pomoże ich drużynie powalczyć o bardzo dobre miejsce na zapleczu tamtejszej Bundesligi.
- Po pierwsze chciałbym podziękować wszystkim odpowiedzialnym za to, że pozwolili wrócić mi do profesjonalnego uprawniania piłki nożnej. W ciągu ostatnich miesięcy i kilku tygodni śledziłem wyniki osiągane przez FAC i już nie mogę się doczekać debiutu w jego barwach - powiedział 32-latek
Floridsdorfer AC po rozegraniu pięciu kolejek zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów i traci trzy „oczka” do prowadzącej Austrii Klagenfurt.