Davo przeprowadził się na belgijski teren w ramach transferu definitywnego. Podpisał z piętnastą ekipą Jupiler Pro League trzyipółletni kontrakt.
28-latek okazał się nie lada objawieniem Ekstraklasy. Do zespołu przy Łukasiewicza zawitał minionego lata na zasadzie wolnego transferu, gdy rozwiązał kontrakt z UD Ibiza.
Pierwotnie kibice nie byli przychylnie nastawieni do zakontraktowania Hiszpana, który na drugim szczeblu ligi hiszpańskiej zanotował raptem dwa trafienia.
Rzeczywistość potrafiła jednak pozytywnie zaskoczyć płocczan. Od pierwszej kolejki zawodnik pokazywał się z jak najlepszej strony i obok Rafała Wolskiego stanowił fundamentalną część drużyny prowadzonej przez Pavola Staňo.
W 20 występach, wliczając Puchar Polski, Davo dziewięciokrotnie wpisał się na listę strzelców, dorzucając trzy asysty. Wszystkie jego gole padły w Ekstraklasie.
Przed mundialową przerwą wychowanek Realu Avilés dzielił pozycję lidera w klasyfikacji króla strzelców z Saïdem Hamuliciem, który także zdecydował opuścić się Stal Mielec na rzecz Tuluzy.
Wisła zainkasuje podobną sumę jak przy letniej sprzedaży Damiana Michalskiego do Greuther Fürth. Wówczas było to 500 tysięcy euro.
Davo przed Wisłą nie występował w zagranicznym klubie, czas spędzając w drugiej i trzeciej lidze hiszpańskiej. Nigdzie jednak większej furory nie zrobił.