Wygrany przez marsylczykow klasyk obfitował w mnóstwo wydarzeń, także tych zupełnie niezwiązanych ze sportem, nie mówiąc już o zasadach fair play. 13 września sędzia pokazał łącznie pięć czerwonych kartek, lecz wśród ukaranych nie znalazł się Ángel Di María.
Jeszcze w pierwszej połowie Álvaro González oskarżył 32-latka o oplucie, co zresztą było momentem zapalnym całych zawodów. To właśnie po tym zajściu z kolei Hiszpan miał dopuścić się rasistowskiego czynu, obrażając Neymara. Śledztwo w tej sprawie wciąż jest w toku, a wiążącej decyzji możemy oczekiwać 30 września, na następnym spotkaniu Komisji Dyscyplinarnej LFP.
Tymczasem ostatnie posiedzenie przyniosło finał sprawy dotyczącej rzekomego oplucia defensora OM przez zdobywcę pucharu Ligi Mistrzów z 2014 roku. Po przesłuchaniu skrzydłowego lub ofensywnego pomocnika, uznano go za winnego.
Argentyńczyk został ukarany czteromeczowym zawieszeniem, które wejdzie w życie 29 września. Oznacza to, że bez żadnych konsekwencji zawodnik będzie mógł wziąć udział w najbliższym spotkaniu ligowym ze Stade Reims. Nie zobaczymy go za to w starciach z Angers, Nîmes Olympique, Dijon oraz Nantes.
Za popełniony czym byłemu piłkarzowi Realu Madryt groziło zawieszenie aż na sześć meczów.
Di María w trwającej kampanii jak dotąd wziął udział w trzech spotkaniach, a w ostatnim z nich, gdy rywalem paryżan było OGC Nice, 102-krotny reprezentant „Albicelestes” zdobył bramkę i zanotował asystę. Jego dorobek z poprzedniej kampanii to 41 występów, 12 trafień oraz 23 asysty.