W meczu pierwszej kolejki zaplecza Bundesligi naprzeciw siebie stanęły jedenastki Stuttgartu i Hannoveru. Lepsze wrażenie sprawili ci pierwsi, którzy pokonali swoich rywali w stosunku 2-1.
Zwycięstwo miało jednak dla gospodarzy słodko-gorzki smak. Wszystko przez sytuację, która miała miejsce w 35. minucie spotkania. Wówczas to boisko z bandażem na prawym kolanie opuszczał Marcin Kamiński.
Niemalże zaraz po tym zdarzeniu reprezentant Polski udał się do szpitala na szczegółowe badania. Po nich klub za pośrednictwem mediów społecznościowych wystosował oficjalny komunikat, w którym poinformował, iż defensor zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.
Według niemieckiego klubu rekonwalescencja powinna potrwać sześć miesięcy.
Kamiński spędził poprzedni sezon na wypożyczeniu w Fortunie Düsseldorf. Po tym okresie wrócił do Stuttgartu, by pomóc drużynie w walce o awans do Bundesligi.
OFICJALNIE: Dramat Marcina Kamińskiego. W 2019 roku już nie zagra
Marcin Kamiński doznał urazu zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie.