Dyrektor do spraw futbolu Mateu Alemany przyznał otwarcie, że hiszpański skrzydłowy sprowadzony z Manchesteru City nie został na razie zarejestrowany jako nowy gracz „Dumy Katalonii” z uwagi na zaległości treningowe po przebytej kontuzji oraz fakt, że klub nie może sobie pozwolić na naruszenie obowiązujących zasad Finansowego Fair Play.
Jednocześnie wspomniany działacz zapewnił, że liczy na szybkie rozwiązanie, szczególnie tej drugiej kwestii, aby Xavi mógł jak najszybciej zacząć korzystać z usług blisko 22-letniego zawodnika.
Szkoleniowcowi ekipy z Camp Nou nie będzie jednak dane w najbliższym czasie w ogóle rozważać umieszczenia skrzydłowego choćby w kadrze meczowej, ponieważ Ferran Torres niedługo po oficjalnym zaprezentowaniu się w nowych barwach uzyskał pozytywny wynik na obecność koronawirusa.
Z tego też powodu po raz kolejny swój powrót na boisko opóźni Pedri, który wracał powoli do sił po doznaniu urazu mięśniowego w sierpniu.
W sumie FC Barcelona poinformowała już łącznie o wykryciu 12 przypadków groźnej dla życia infekcji w swoich szeregach. Wcześniej zaczęli się z nią zmagać - Dani Alves, Clément Lenglet, Jordi Alba, Alejandro Balde, Ousmane Dembélé, Samuel Umtiti, Gavi, Sergiño Dest, Philippe Coutinho oraz Abde Ezzalzouli.
Z tego grona swoją izolację zakończyli defensorzy - Alves, Lenglet, Alba i Umtiti, co pozwala Xaviemu z optymizmem patrzeć na zestawienie linii obronnej Barcelony na spotkanie z Granadą (8 stycznia).
Znacznie gorzej prezentuję się za to wybór personalny w ataku, gdzie kontuzjowani są jeszcze dodatkowo Memphis Depay, Martin Braithwaite i Ansu Fati. Ponadto trener „Dumy Katalonii” nie może wystawić do gry Yusufa Demira, bo to wiązałoby się z koniecznością wykupienia go z Rapidu Wiedeń za 10 milionów euro.
Tym samym jedynym graczem pozostającym na dziś do jego dyspozycji jest Luuk de Jong, który w ostatnim pojedynku zdobył bramkę na wagę trzech punktów w starciu z Mallorcą (1:0).