Kłopoty Iworyjczyka rozpoczęły się w 2013 roku, wówczas uznano, że nie wywiązał się on z umów zawartych ze swym ówczesnym agentem Sebastienem Boisseau.
Prawy obrońca nie zgodził się z werdyktem, ale we wrześniu 2014 roku Komitet Dyscyplinarny FIFA stwierdził, że Eboué musi zapłacić wspomnianemu agentowi 30 tysięcy franków szwajcarskich w ciągu 120 dni. W przeciwnym razie czeka go roczna banicja.
32-latek ponownie sprzeciwił się ustaleniom i postanowił odwołać się do Trybunału Arbitrażowego (CAS), ten jednak odrzucił jego postulaty i podtrzymał wcześniejsze decyzje.
Własnie dlatego FIFA wydała dziś komunikat, w którym orzekła, że zawodnik zostanie zawieszony w swych prawach na 12 miesięcy. Jeśli jednak Eboué spłaci dług, będzie mógł wrócić do gry.
Przypomnijmy, że były piłkarz Arsenal stracił wiele miesięcy swojej kariery, po tym jak latem ubiegłego roku rozstał się z Galatasaray. Bardzo długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy i dopiero 9 marca związał się z Sunderlandem.
Anglicy bardzo szybko zareagowali na oświadczenie FIFA, informując że w związku z nią wypowiadają umowę zawodnika, która miała obowiązywać do końca obecnego sezonu. Eboué ma dwa tygodnie, by odwołać się od decyzji działaczy.