Włodarze „Tygrysów z Bandung” nie zdecydowali się na skorzystanie z opcji automatycznego przedłużenia kontraktu z doświadczonym pomocnikiem o kolejne dwanaście miesięcy ze względu na obowiązujący limit w indonezyjskich rozgrywkach (w zespole może znajdować się maksymalnie czterech obcokrajowców) i wysokie wynagrodzenie zawodnika, który za kolejny rok gry zainkasowałby minimum 800 tysięcy euro.
35-letni piłkarz reprezentował barwy ekipy z Si Jalak Harupat Stadium przez jeden sezon i w tym czasie rozegrał 29 spotkań dla Persib Bandung i strzelił w nich pięć bramek.
Przyzwoita dyspozycja byłego gracza Olympique Lyon, Chelsea, Realu Madryt czy Milanu nie pomogła jego drużynie odnieść sukcesu w rodzimych rozgrywkach, które „Tygrysy z Bandung” zakończyły na odległym trzynastym miejscu w ligowej tabeli.
Przedstawiciele klubu nie byli zadowoleni z rezultatu osiągniętego przez ich zespół, dlatego przed rozpoczęciem kolejnego sezonu postanowili rozstać się z aż dziesięcioma zawodnikami, w tym właśnie z Essienem.
Doświadczony pomocnik po rozstaniu z ekipą z Si Jalak Harupat Stadium nie musi zdecydować się na opuszczenie Indonezji, ponieważ zdaniem mediów, zainteresowanie jego usługami wyraził aktualny wicemistrz kraju - Bali United FC.
Niewykluczone jednak, że 35-letni piłkarz postanowi wrócić do Europy, gdzie mógłby zasilić szeregi na przykład Como 1907. Drużyna z Włoch od zeszłego roku znajduje się w rękach żony Ghańczyka, Akosuy Puni Essien, i obecnie walczy o awans do Serie C. „Lariani” po rozegraniu 31. kolejek zajmują drugą pozycję w Serie D w grupie A i mają zaledwie trzy punkty straty do ASDC Gozzano.