W poprzednim sezonie Gary Cahill występował w Crystal Palace. Zespół prowadził wówczas Roy Hodgson. Doświadczony szkoleniowiec stawiał przede wszystkim na doświadczonych zawodników, dlatego Anglik idealnie pasował do jego koncepcji. Tego lata w klubie zaszły jednak poważne zmiany. Drużynę przejął Patrick Vieira, którego celem od samego początku było jej odmłodzenie.
Dlatego latem nie zdecydowano się na przedłużenie umowy aż z dziesięcioma zawodnikami. Wśród nich znalazł się Cahill. 35-latek w ekipie „Orłów” spędził blisko dwa lata. W tym czasie rozegrał 47 spotkań, strzelając w ich trakcie jedną bramkę oraz notując dwie asysty.
Od 1 lipca Anglik pozostawał wolnym zawodnikiem. W ostatnim czasie chęć pozyskania go wyraziło Bournemouth. „Wisienki” miały szansę już po roku wrócić do Premier League. Przez pierwszą część ubiegłego sezonu znajdowały się w samym czubie tabeli. Zimą przyszedł jednak kryzys i ostatecznie zajęły miejsce, dające możliwość gry w barażach. Tam w półfinale lepsze okazało się Brentford, które finalnie znalazło się w angielskiej elicie.
Celem Bournemouth w tym sezonie ma być ponownie walka o awans. Pomóc temu ma między innymi Cahill. Nowy menedżer Scott Parker liczy na to, że wniesie on ogromne doświadczenie do gry zespołu. 35-letni stoper do tej pory w Premier League może się pochwalić 394 spotkaniami. Większość z ich rozegrał w barwach Chelsea i Boltonu Wanderers.
Dla „Wisienek” to czwarte wzmocnienie w tym okienku transferowym. Wcześniej pozyskano takich graczy jak Emiliano Marcondes, Örjan Nyland i Leif Davis. Z kolei z drużyną pożegnał się Arnaut Danjuma, który w zeszłym sezonie był jej kluczowym piłkarzem. Za 25 milionów euro trafił do Villarrealu.