Odejście Ivo Vieiry doprowadziło do sytuacji, w której zespół przejął Carlos Cunha. Z nim na ławce piłkarzom wiodło się fatalnie.
Wszystkie trzy mecze zostały przegrane, a jakby tego było mało, klub pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Portugalii.
Dzisiaj przedstawiony został ostateczny następca Vieiry. Został nim Daniel Sousa.
Postać 38-latka może nie mówić zbyt wiele kibicom, ale doświadczenie zdobywał on w takich klubach jak Chelsea, Zenit Sankt Petersburg, Olympique Marsylia, Tottenham Hotspur czy FC Porto.
Było to możliwe za sprawą współpracy z Andre Villasem-Boasem, początkowo jako analityk, a następnie asystent.
Teraz Portugalczyk otrzymuje szansę sprawdzenia się jako pierwszy szkoleniowiec.
Nie da się ukryć, że znajdujące się na miejscu barażowym Gil Vicente dużo ryzykuje, stawiając na młokosa w kwestii doświadczenia w samodzielnym prowadzeniu drużyny.
Sousa będzie miał okazję do poprowadzenia takich zawodników jak Pedro Tiba czy Stanisław Kriciuk. Ta trójka skupi się teraz na utrzymaniu w portugalskiej ekstraklasie.