Na trybunach podczas rozgrywanego we wczesne niedziele popołudnie meczu zebrało się ponad pięć tysięcy kibiców. Poza samymi sympatykami GKS-u i przybyłymi z Łodzi fanami Widzewa, na stadion w Tychach wybrały się też grupy wspierające obie strony. Gospodarzy wspierali kibice ŁKS-u i Cracovii, gości - kibice Ruchu Chorzów.
Doping nie przebiegał jednak spokojnie choć porządku na trybunach pilnowała policja, wyposażona w armatki wodne. Sędzia już w pierwszej połowie musiał przerwać mecz, bo odpalone zostały race i świece dymne, które ograniczały widoczność. Z sektora kibiców gości skradzione zostały flagi. Łodzianie wspomagani kibicami Ruchu próbowali się więc przedostać na sektory zajmowane przez gospodarzy. W końcu w przerwie spalone zostały flagi i szaliki Widzewa.
Ostatecznie Komisja Dyscyplinarna PZPN-u nałożyła na GKS Tychy następujące kary:
– zakaz rozgrywania 1 meczu (z Odrą Opole, 3 października, godz. 12.40) z udziałem publiczności na części stadionu, tj. poprzez wyłączenie dostępności dla publiczności sektorów G-Z (trybuny: młyn, od strony basenu oraz sektor gości);
– zakaz wyjazdu zorganizowanych grup kibiców w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi oraz Fortuna Pucharu Polski na okres trzech miesięcy;
– kara finansowa w wysokości 5.000 zł
Komisja Dyscyplinarna zauważyła też winę po drugiej stronie. Na Widzew Łódź nałożono karę zakazu wyjazdów zorganizowanych grup kibiców na dwa najbliższe mecze - Fortuna Pucharu Polski z Resovią Rzeszów oraz Fortuna I Ligi z Puszczą Niepołomice.