Jagiellonia Białystok borykała się w ostatnim czasie z kłopotami finansowymi i między innymi dlatego pion sportowy miał ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o potencjalne wzmocnienia pierwszej drużyny.
Lekiem na kłopoty „Dumy Podlasia” okazała się sprzedaż Mateusza Kowalskiego do Parmy. Włosi zapłacili za niego milion euro.
Ten ruch pozwolił Jagiellonii nie tylko na spłacenie najpilniejszych zobowiązań, ale dodatkowo udało się także sprowadzić nowego środkowego pomocnika. Do zespołu prowadzonego przez Macieja Stolarczyka dołączył Michal Sáček.
26-latek przenosi się do tej ekipy ze Sparty Praga w ramach definitywnego transferu. Z nowym pracodawcą parafował kontrakt do 30 czerwca 2025 roku.
- Michal Sáček to znane w środowisku piłkarskim nazwisko. To wieloletni zawodnik czeskiej Sparty Praga, najmocniejszego klubu za naszą południową granicą. Negocjacje dotyczące pozyskania go prowadziliśmy od dłuższego czasu. Pierwszym pomysłem było pozyskanie go 1 lipca po wygaśnięciu obowiązującego kontraktu. Udało się jednak dojść do porozumienia ze Spartą w sprawie wcześniejszego transferu. Bardzo się cieszę, że ściągnęliśmy Michala definitywnie już w styczniu, nie latem. Wykorzystaliśmy nadarzającą się okazję w związku z jego problemami z regularną grą w Sparcie, gdzie zmienił się trener. Mam nadzieję, że szybko wdroży się w zespół i pomoże nam w walce o utrzymanie w Ekstraklasie - powiedział dyrektor sportowy Jagiellonii Łukasz Masłowski.
Środkowy pomocnik, który jest jednokrotnym reprezentantem Czech, rozegrał w tym sezonie łącznie 11 meczów.