Mistrz Polski w tym sezonie uczestniczy w europejskich rozgrywkach. Choć nie udało się awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy, ostatecznie ekipa ze stolicy Wielkopolski wywalczyła sobie rywalizację na arenie Ligi Konferencji Europy.
Faza grupowa potoczyła się bardzo pomyślnie. „Kolejorz” zapracował na przejście do fazy pucharowej i na wiosnę w 1/16 finału zmierzy się z norweskim FK Bodø/Glimt.
Taki sukces dla poznaniaków to ogromny zastrzyk finansowy. Równocześnie klub nie wystrzegł się też jednak kary pieniężnej, jaką przyjdzie zapłacić za nieprzepisowe zachowania kibiców i piłkarzy podczas dwóch sportowych wydarzeń w ramach europejskiego turnieju.
Największą część konsekwencji stanowi użycie środków pirotechnicznych podczas wyjazdowego meczu z Austrią Wiedeń (27 października). Lech z tego tytułu zobowiązany jest poświęcić 60,25 tysięcy euro. Do tego doszło trzy tysiące euro kary za niewłaściwe zachowanie drużyny.
Dodatkowo uczestnik LKE musi odpokutować za ostatni mecz fazy grupowej z Villarrealem. W pojedynku u siebie z hiszpańskim zespołem kibice także posługiwali się środkami pirotechnicznymi, jednak w tym przypadku UEFA wyznaczyła 37,75 tysięcy euro kary. Do tej puli zostało dołożone kolejne 12 tysięcy euro za blokowanie przejść na stadionie.
Za cztery wspomniane wykroczenia Lech musi upłynnić łącznie ponad 100 tysięcy euro.
Szósta ekipa PKO BP Ekstraklasy tego sezonu powróci do akcji w Lidze Konferencji Europy 16 lutego. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Norwegii, a rewanż tydzień później w Poznaniu.