OFICJALNIE: Levi Colwill wypożyczony do Brighton

Paweł Hanejko
Źródło: Brighton

Brighton poinformował w ostatnich dniach o sprowadzeniu nowego środkowego obrońcy, a jest nim Levi Colwill.

Ostatnie wydarzenia sugerują ocieplenie relacji na linii Brighton - Chelsea. Pierwsza z tych ekip sprzedała bowiem do stołecznej ekipy Marca Cucurellę, który kosztował 55 milionów funtów i stał się najdroższym bocznym defensorem w historii piłki nożnej.

O Hiszpana zabiegał też Manchester City, ale ten ostatecznie wylądował na Stamford Bridge, bo propozycja z Londynu okazała się korzystniejsza dla niedawnego pracodawcy zawodnika.

Chelsea nie pozostała wobec Brighton dłużna, a na Falmer Stadium powędrował utalentowany Levi Colwill.

Oba te ruchy odbyły się formalnie bez żadnych związków, a 19-latek dołączył do ekipy prowadzonej przez Grahama Pottera w ramach wypożyczenia. Porozumienie, które zawarły strony, będzie obowiązywało do 31 maja 2023 roku.

- Levi ma ogromny potencjał i pokazał swoje nieprzeciętne umiejętności na szczeblu Championship, a także w rozgrywkach do lat 21. Naprawdę nie mogę doczekać się współpracy z nim tak na treningach, jak i w warunkach meczowych. Gra na środku obrony, ale w razie potrzeby może występować też na prawej stronie bloku defensywnego. To daje nam więcej opcji taktycznych - powiedział Potter.

19-latek spędził poprzedni sezon również w ramach transferu czasowego, ale w Huddersfield. Tam rozegrał 29 spotkań, a w nich strzelił dwie bramki.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Kluczowy gracz Górnika Zabrze zapytany o reprezentację. Nie wykluczył tego wyboru Daniel Sturridge... wróżbitą? Popisał się typami na mecz Bayernu Monachium z Realem Madryt Nowy trener coraz bliżej Bayernu Monachium. Jest chętny Emocjonujące widowisko w Monachium. Bayern na remis z Realem Madryt [WIDEO] Prezes Śląska Wrocław z wiadomością do kibiców. „Najgorsze, czego mogłem tego wieczoru doświadczyć” Dwa szybkie ciosy Bayernu Monachium. Real Madryt traci prowadzenie [WIDEO] Gwiazdor Realu Madryt nie weźmie udziału w EURO 2024. Selekcjoner skomentował

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy