Włoch ma za sobą znakomity występ na EURO 2020, czym zaskarbił sobie uwagę wielu klubów. Sassuolo było tego lata otwarte na jego sprzedaż, lecz stawiało twarde warunki, zwłaszcza po tym jak Arsenal zaproponował 40 milionów euro plus bonusy. Problem jednak w tym, że sam piłkarz był zdeterminowany, by dołączyć właśnie do Juventusu, odrzucając przy tym pozostałe propozycje.
„Stara Dama” dość szybko pozostała zatem sama na polu bitwy, lecz walka pozostawała tak czy tak trudna. Ekipa z Mapei Stadium dopiero po kilku spotkaniach zgodziła się obniżyć swoje oczekiwania, przystając na propozycję „Juve”, które musiało jednak również pójść na pewne ustępstwa.
Locatelli przeszedł już testy medyczne i podpisał umowę ważną do końca czerwca 2026 roku.
Formalnie został jedynie wypożyczony na okres dwóch sezonów - do 30 czerwca 2023 roku, lecz w porozumieniu pomiędzy klubami znajduje się zapis o obowiązku wykupu. Zostanie on aktywowany, kiedy tylko „Bianconeri” zdobędą swoje pierwsze punkty w kampanii 2022/2023.
Koniec końców turyńczycy będą musieli zapłacić maksymalnie 37,5 miliona euro - 25 milionów euro podstawy płatnej w ratach przez trzy lata oraz 12,5 miliona euro bonusów.
Wedle medialnych doniesień zysk Sassuolo może być jednak jeszcze większy, ponieważ zapewniło sobie ono prawo do procentu od przyszłej sprzedaży pomocnika. Ten zapis może sięgać nawet 10-20 procent przyszłej kwoty transferowej.
Szczególnie zadowolony z tej transakcji powinien być Massimiliano Allegri. Już w momencie ogłoszenia jego powrotu na Allianz Stadium spekulowano, że trener dał działaczom wyraźny znak, iż to właśnie Locatelli jest dla niego priorytetem na tegorocznym rynku.
Tego lata Juventus postanowił jak na razie oszczędzać w dobie kryzysu, dlatego klub nie jest szczególnie aktywny pod względem transferów przychodzących.
Do zespołu powrócili gracze dotychczas wypożyczeni, między innymi Mattia Perin czy Mattia De Sciglio, a okazyjnie zakupiona została brazylijska wschodząca gwiazda Kaio Jorge.