Doświadczony napastnik spędził względnie udany miniony sezon w Adana Demirspor i po jego zakończeniu zapragnął spróbować czegoś nowego w profesjonalnej karierze.
W ten sposób były gracz Interu Mediolan, Manchesteru City, Milanu, Liverpoolu, OGC Nice, Olympique'u Marsylia, Monzy oraz Brescii Calcio wylądował w Sionie, który wyłożył na jego pozyskanie nieco ponad 2,6 miliona euro i zawarł z nim porozumienie ważne do 30 czerwca 2024 roku.
Władze szwajcarskiego zespołu pokładały duże nadzieje w osobie 32-latka i na dotychczasowym etapie rozgrywek mogły czuć się względnie usatysfakcjonowane z postawy Mario Balotellego, bo ten zdobył cztery bramki w ośmiu występach.
W ostatnim spotkaniu w wykonaniu wielokrotnego reprezentanta Włoch dała o sobie znać jednak jego ciemniejsza strona. Środkowy napastnik nie potrafił pogodzić się z decyzjami podejmowanymi przez arbitra i dał się sprowokować fanom FC Basel, kierując w ich kierunku dwukrotnie środkowy palec oraz łapiąc się za genitalia.
Sędzia nie dostrzegł skandalicznego zachowania doświadczonego zawodnika, ale nie umknęło to uwadze Szwajcarskiego Związku Piłki Nożnej, który postanowił ukarać 32-latka jednomeczowym zawieszeniem. W ten sposób Balotelli nie wystąpi w pucharowym pojedynku z FC Wil (9 listopada o godzinie 19:30).
Włoch nie przyjął najlepiej otrzymanej kary i za pośrednictwem mediów społecznościowych zaatakował lokalną federację.
„Szwajcarska federacjo, nie wiem, w jaką mafię jesteś zaangażowana, ale gracze tacy jak ja nie są dumni z gry w lidze, w której króluje niesprawiedliwość, korupcja i niekompetencja. Piłka nożna to praca i wszyscy musimy traktować ją poważnie, w tym sędziowie. Absolutnie nie obchodzi mnie, do czego jesteście przyzwyczajeni, ale musicie się zmienić. Cały świat musi zobaczyć haniebny sposób, w jaki funkcjonuje ta liga. Owszem, popełniłem błąd i zapłacę za to. Ale czy federacja popełniła błąd? Tak i powinna za niego zapłacić… Czy sędzia popełnił błąd? Tak i on też musi za niego zapłacić!” - napisał w relacji na Instagramie.