29-letni koszykarz był niekwestionowanym liderem naszej kadry na niedawno zakończonym EuroBaskecie i jako jej kapitan poprowadził ją do zajęcia rewelacyjnego czwartego miejsca na turnieju o miano najlepszej koszykarskiej drużyny na Starym Kontynencie.
Reprezentacja Polski sięgała w przeszłości po srebrny i trzykrotnie po brązowy medal na tej imprezie, ale wszystkie te sukcesy odnotowała w ubiegłym wieku. Z tego też powodu wynik osiągnięty, w dużej mierze na niemieckich parkietach, jest historycznym osiągnięciem naszego zespołu w tym wieku.
Dzięki temu pokaźna liczba koszykarskich klubów zwróciła uwagę na Mateusza Ponitkę i zapragnęła go pozyskać po ujawnieniu informacji, że w jego trzymiesięcznym kontrakcie zawartym w sierpniu z Pallacanestro Reggiana znalazła się klauzula odstępnego opiewająca na 25 tysięcy euro.
Na jej aktywację zdecydował się uznany na europejskich parkietach Panathinaikos, który po dojściu do porozumienia z rzucającym obrońcą i niskim skrzydłowym ogłosił fakt zawarcia z nim rocznego porozumienia.
Związanie się przez 29-latka z ekipą z Aten oznacza, że dostąpi on po raz szósty zaszczytu występu w Eurolidze, czyli koszykarskim odpowiedniku piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Wcześniej Ponitka miał okazję w niej grać w barwach Asseco Prokom Gdynia, Stelmetu BC Zielona Góra i BC Zenitu Sankt Petersburg, notując średnio 8,2 punktu, 5,2 zbiórki i 2,4 asysty na mecz.
Jeżeli zaś chodzi o wspomniany EuroBasket, to nasz lider zakończył ten turniej z średnią zdobyczą 13,4 punktu oraz notując średnio 5,3 zbiórki i 5,7 asysty na spotkanie.