Zakończyła się saga transferowa z udziałem Argentyńczyka. Środkowy napastnik nie znalazł się w planach Antonio Conte dotyczących budowy Interu Mediolan i już jakiś czas temu otrzymał zgodę od władz klubu na poszukiwanie nowego pracodawcy. Początkowo 26-letniemu piłkarzowi zależało na pozostaniu we Włoszech i pomimo ostatnich zawirowań związanych ze swoją osobą cieszył się sporym zainteresowaniem ze strony Napoli oraz Romy. Icardi zdecydował się jednak odrzucić ich zaloty, ponieważ chciał kontynuować karierę w Juventusie. Ekipa z Turynu przez pewien czas była skłonna spróbować go pozyskać, ale później zrezygnowała z tego pomysłu.
Najbardziej niepocieszeni z tego faktu byli „Nerazzurri”, którzy liczyli na to, że uda im się pozbyć niepotrzebnego zawodnika. Z kolei ten przez wiele tygodni zdawał się kompletnie nie przejmować tym, że cały sezon może spędzić na ławce rezerwowych i dopiero tuż przed zamknięciem letniego okienka transferowego zaczął szukać drogi ucieczki z Interu, ale na swoich warunkach, które miały się odnosić do zawarcia nowej umowy z zespołem z Mediolanu.
Drużyna z Stadio Giuseppe Meazza postanowiła dość niespodziewanie przystać na tę propozycję i Argentyńczyk po ekspresowym omówieniu wszystkich kwestii kontraktowych oraz przedłużeniu umowy do końca czerwca 2022 roku przystąpił do finalizacji swoich przenosin do PSG, gdzie trafia na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją definitywnego wykupu za 70 milionów euro.
Icardi reprezentował barwy Interu od lipca 2013 roku. Od tego czasu strzelił 124 bramki dla włoskiego klubu w 219 rozegranych meczach.
W nowej drużynie przyjdzie mu walczyć o miejsce w wyjściowym składzie z Edinsonem Cavanim, Kylianem Mbappé, Erikiem Maximem Choupo-Motingiem i Neymarem, któremu ostatecznie nie udało się w końcówce letniego okienka transferowego powrócić do Barcelony.