16 sierpnia 2018 roku LaLiga wydała komunikat, w którym poinformowała o podpisaniu umowy z firmą Relevent na promocję hiszpańskiej ekstraklasy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jednym z punktów porozumienia była organizacja spotkań ligowych w Ameryce Północnej.
Od początku brakowało poparcia tego przedsięwzięcia ze strony wielu hiszpańskich klubów, w tym Realu Madryt. Pomysł ten poparły za to Girona i Barcelona, które 26 stycznia miały zmierzyć się ze sobą w Miami. Ostatecznie „Blaugrana” poinformowała na swojej oficjalnej stronie internetowej, że dopóki wszystkie strony nie wypracują należytego porozumienia, projekt ten nie będzie miał racji bytu. Tym samym klub z Camp Nou tymczasowo wycofał swojej poparcie.
Oznacza to, że konfrontacja Girony z Barceloną odbędzie się planowo 27 stycznia na Estadi Montilivi.
Pomimo tego, Javier Tebas (prezes LaLiga) nadal wierzy w to, że uda się uzyskać pozwolenie od hiszpańskiej federacji piłkarskiej na organizację meczów ligowych zza oceanem. Sprzeciwia się temu prezes federacji Luis Rubiales, który podkreślił, że Tabesowi zależy jedynie na pieniądzach. Najprawdopodobniej temat zorganizowania meczu LaLiga w Ameryce Północnej upadł, przynajmniej jeśli chodzi o bieżący sezon. Możemy się jednak spodziewać, że odżyje on wraz z rozpoczęciem kolejnej kampanii ligowej.