Sprawdziły się wcześniejsze doniesienia mediów i Radosław Bella odszedł z Miedzi Legnica. Jego umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.
Szkoleniowiec z przerwami był związany z klubem z województwa dolnośląskiego od kilku lat. W tym czasie pracował w jego akademii, prowadził drużynę rezerw, a także był asystentem Wojciecha Łobodzińskiego i Grzegorza Mokrego w pierwszym zespole. W końcu sam go przejął.
W trwającym sezonie Miedź rozegrała pod jego wodzą 26 meczów w I lidze. Zanotowała dziewięć zwycięstw, 10 remisów i siedem porażek. 37 punktów na koncie daje 10. miejsce w tabeli. W międzyczasie doszła do tego przegrana z Arką Gdynia w Pucharze Polski.
W lidze legniczanie nie wygrali od czterech spotkań. W miniony weekend zremisowali bezbramkowo z Odrą Opole.
- Dziękujemy Radkowi za ogrom pracy na rzecz Miedzi, jaką wykonał przez ostatnie trzy lata. Był ważną postacią w sztabie Miedzi, kiedy wywalczyliśmy awans do Ekstraklasy, zaznał też goryczy spadku, wreszcie samodzielnie prowadził zespół, realizując swoją koncepcję. Wiem, że zawsze stawiał sobie wysoko poprzeczkę i chciał dla tej drużyny jak najlepiej. To młody trener i jestem pewny, że z tych doświadczeń wyciągnie wiele dobrego na przyszłość. Wszyscy trzymamy za niego kciuki i życzymy powodzenia w dalszym rozwoju trenerskiej kariery - przyznał Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi.
Nazwisko jej nowego trenera poznamy wkrótce. Zdaniem mediów zostanie nim Ireneusz Mamrot.