Atakujący urodzony w Beninie typowany był na nową gwiazdę „Terierów”, które wyłożyły na jego angaż 13 milionów euro. To do dzisiaj jest drugi największy transfer w ich historii. Tymczasem 25-letni aktualnie zawodnik zanotował raptem 19 trafień i siedem asyst w 95 występach, po czym się z nim pożegnano.
Po gracza z francuskim paszportem sięgnęło Stade Brestois, a więc czternasty klub poprzedniego sezonu Ligue 1 (i ostatni trwającego), który teraz ma chrapkę na zdecydowanie więcej. W tym „Piratom” pomóc właśnie ma były napastnik Montpellier, który przed wyjazdem do Anglii w 35 meczach tamtejszej ekstraklasy strzelił 14 goli, asystując trzykrotnie przy bramkach kolegów.
Oczekiwania ponownie są wobec niego wysokie, stąd nie może dziwić kwota transferu. Aby pozyskać Steve’a Mounié, ekipa znad Sekwany wydała równo pięć milionów euro, wyrównując tym samym swój rekord zakupowy ustanowiony zresztą zaledwie kilka miesięcy temu.
Z nowym pracodawcą 13-krotny reprezentant Beninu związał się do 30 czerwca 2024 roku. Będzie występował w koszulce z numerem 15.