W 2018 roku władze LaLigi wpadły na pomysł, by jedno ze spotkań ligowych, a konkretniej potyczka pomiędzy Gironą a FC Barceloną odbyła się w Miami. Miało to pomóc w rozpropagowaniu tamtejszej ekstraklasy.
Decydenci doszli wtedy do konsensusu i wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodzy, aby dwie katalońskie ekipy rozegrały mecz o punkty na obczyźnie. Miałby to niewątpliwie być początek nowej ery.
Weto postawiła jednak wtedy Hiszpańska Federacja Piłkarska oraz niektóre kluby występujące na najwyższym szczeblu. Później wycofały się też z niego Girona oraz FC Barcelona.
RFEF chciała się dodatkowo zabezpieczyć w razie powrotu tego pomysłu, dlatego sprawa trafiła przed sąd. W czwartek poinformowano, że organ sprawiedliwości dwukrotnie przyznał rację związkowi.
Na mocy postanowienia wydano zakaz rozgrywania meczów ligowych poza Hiszpanią. Ponadto LaLiga ma pokryć wszelkie koszty postępowania sądowego.