55-latek zastąpił zwolnionego przed tygodniem Roberto Di Matteo, który nie spełnił oczekiwań zarządu. Włoch został zatrudniony w czerwcu bieżącego roku i spodziewano się, że poprowadzi drużynę do awansu do Premier League. "Lwy" latem zostały przejęte przez chińskich inwestorów, którzy nie żałowali pieniędzy na transfery. Tymczasem po jedenastu kolejkach mają zaledwie dziesięć zdobytych punktów i zajmują 19. miejsce.
Nowy menadżer pracował ostatnio w Hull, z którym zresztą awansował do elity. Przed startem obecnej kampanii zrezygnował jednak z posady, mając dość perypetii właścicielskich w klubie (obecny zarządca chce sprzedać swoje akcje innemu inwestorowi). Trener domagał się określonych wzmocnień, ale działacze zwlekali z transferami. Później natomiast przymierzano go do roli selekcjonera reprezentanta Anglii, ale ostatecznie wybrano Sama Allardyce'a.
Bruce był w przeszłości niezłym piłkarzem. Rozegrał ponad 300 spotkań w barwach Manchesteru United. Jako szkoleniowiec najdłużej pracował w Birmingham City, w latach 2001-2007. Trenował także Crystal Palace, Wigan czy Sunderland.