Słoweniec, który dotychczas był szefem krajowego związku, pokonał w głosowaniu swojego kontrkandydata - Michaela van Praaga. Tym samym europejska federacja w końcu rozwiązała sprawę następcy Michela Platiniego.
Wokół Čeferina nie brakuje kontrowersji. Jeszcze przed wyborami pojawiły się doniesienia, że jego walka o głosy jest sprzeczna z regulaminem. Jednym ze stawianych zarzutów było wspieranie go przez FIFA, co uchodzi za nielegalne działanie.
Słoweńcowi zarzuca się także "kupowanie" poparcia. Skandynawskie media donosiły w sierpniu, że nowy prezydent UEFA obiecywał Szwedom organizację Euro w zamian za opowiedzenie się po jego stronie. Zwycięstwo Čeferina okazało się przekonujące - zgromadził 42 z pośród 55 oddanych głosów.