Blisko 25-letni zawodnik przybył na Etihad Stadium latem 2015 roku za około 12 milionów funtów z Fulham. W następnych miesiącach zagrał w pierwszym zespole „Obywateli” raptem trzy razy i odszedł na wypożyczenie do Celticu.
Podczas trzydziestomiesięcznego pobytu w Glasgow Anglik zgromadził 78 występów okraszonych 18 golami oraz 26 asystami. To jednak nie wystarczyło, aby otrzymał szansę w Manchesterze City.
Następnie były wypożyczenia do Girony, Norwich City, Middlesbrough, Derby County i ostatnio ESTAC Troyes.
We Francji nominalny prawoskrzydłowy wybiegał na boiska tylko dwa razy. Mając to na uwadze, wspólnie z macierzystą ekipą postanowił znaleźć dla siebie lepsze miejsce do kontynuowania kariery.
Stanęło na Sunderlandzie, który występuje w… League One, czyli na trzecim szczeblu rozgrywek w Anglii. Tym sposobem zanotował on spadek o dwa poziomy i definitywne odejście z Manchesteru City na pół roku przed końcem kontraktu.
Patrick Roberts w pierwszym klubowym wywiadzie zapewnił, że chce przywrócić „Świętym” należyte miejsce w hierarchii brytyjskiej piłki. Związał się umową ważną do 30 czerwca z opcją przedłużenia współpracy po stronie pracodawcy.
Sunderland w tej chwili zajmuje trzecie miejsce w tabeli ligowej i do liderującego Wycombe Wanderers traci punkt.