Pedro Porro to zawodnik, który na podstawie dobrych występów w Gironie zapracował sobie na transfer do Manchesteru City. Tam jednak nie zdołał się przebić, dlatego też od lata 2020 roku reprezentował barwy Sportingu.
To właśnie w Lizbonie jego kariera nabrała rozpędu. Do tego stopnia, że Anglicy zastanawiali się nawet, by sprowadzić go do siebie ponownie, a zainteresowanie usługami Hiszpana przejawiali między innymi Bayern Monachium oraz Real Madryt.
Rękę na pulsie trzymał jednak Sporting, który postanowił skorzystać z klauzuli wykupu, zawartej w umowie transferu czasowego.
W poniedziałkowe popołudnie Porro stał się zatem pełnoprawnym zawodnikiem drugiej siły portugalskiej ekstraklasy. Z tą drużyną parafował kontrakt do 30 czerwca 2025 roku, a kwota transferu to osiem i pół miliona euro.
- Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się wszystko dopiąć. Kiedy pierwszy raz tu przyjechałem, to od razu miałem świadomość tego, z jak wspaniałym klubem mam do czynienia. Nie sądziłem jednak, że tak szybko uda mi się w tym miejscu zadomowić. Stworzyliśmy wspólnie fantastyczną grupę osób, która walczy o najważniejsze trofea. Bardzo się cieszę, iż będę grał tu nadal i tworzył historię tego klubu.
Jego nowa umowa zawiera kwotę odstępnego, opiewającą na 45 milionów euro.
Jednokrotny reprezentant Hiszpanii, który poza Gironą był związany w wieku juniorskim między innymi z Rayo Vallecano, rozegrał w tym sezonie łącznie 35 meczów. W tym czasie strzelił pięć goli i zanotował siedem asyst.