OFICJALNIE: Raphinha bohaterem rekordowego transferu Stade Rennes

fot. Stade Rennes
Karol Brandt
Źródło: Stade Rennes

Rennes sfinalizowało przeprowadzkę ze Sportingu Raphinhi.

Brazylijczyk po udanym sezonie w barwach Sportingu, gdzie miał okazję m.in. zaprezentować swoje nieprzeciętne umiejętności w rozgrywkach Ligi Europy, znalazł się na celowniku wielu ekip. W tym gronie były Sevilla czy Fiorentina, lecz ostatecznie bój o 22-latka wygrało Rennes.

Francuzi poszukiwali następcy Ismaïli Sarra i tym samym wreszcie go znaleźli, nie szczędząc przy tym zarobionych 30 milionów euro. Lwia część tej kwoty (20 milionów euro) trafiła bowiem na konto „Lwów”, co oznacza, że „Czerwono-Czarni” podczas jednego okna dokonali nie tylko największej sprzedaży, ale i największego zakupu w dziejach klubu.

Zawodnik, który czarował na boiskach Liga NOS, podpisał umowę wiążącą obie strony do 30 czerwca 2024 roku, a w nowych barwach będziemy go oglądali z „siódemką” na plecach. Raphinha swoją przygodę ze Sportingiem kończy na 41 spotkaniach, w których zaznaczył swoją obecność dziewięcioma trafieniami i pięcioma asystami.

Rennes tuż przed końcem okna pozyskało także następcę sprzedanego do Lille Benjamina André. Jest nim Jonas Martin, który przeniósł się ze Strasbourga za cztery miliony euro. On z kolei otrzymał koszulkę z numerem 28.

Przed nim do francuskiego klubu trafili również Metehan Güçlü i Joris Gnagnon. Pierwszy na zasadzie transferu definitywnego z PSG, a drugi w ramach wypożyczenia z Sevilli, do której trafił w lipcu ubiegłego roku za 13,5 miliona euro właśnie z „Czerwono-Czarnych”.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Erik Expósito dopina długo wyczekiwany transfer?! AC Milan o krok od zakontraktowania rozchwytywanego trenera?! Gonçalo Feio z niespodziewaną decyzją w sprawie Kacpra Tobiasza „Myślę, że Marek Papszun zdecydowałby się poprowadzić ten klub” „Jeden z najbardziej niedocenionych obrońców w Ekstraklasie” mógł trafić do Legii Warszawa Z Jagiellonii Białystok na EURO 2024?! „To jedno z odkryć sezonu” „Trzeba mieć fantazję, żeby ściągnąć kogoś takiego z drugiego końca kontynentu”. Zimowy nabytek Wisły Kraków w ogniu krytyki

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy