Wenezuelczyk wybitnie nie sprawdził się jako opcja rezerwowa na Goodison Park. Ewidentnie brakowało mu odpowiedniego przyłożenia do osiągnięcia pełnej sprawności fizycznej, przez co pod wodzą niepracującego już Franka Lamparda był tylko trzecim wyborem.
W zeszłym miesiącu zawodnik porozumiał się z zarządem w kwestii obopólnego rozwiązania umowy. Już wiadomo, że dalszą część kariery napastnik spędzi w Ameryce Południowej.
Można powiedzieć, że 33-latek z Caracas zaliczył stosunkowo miękkie lądowanie. Podpisał dwuletni kontrakt z River Plate, czyli argentyńskim potentatem.
Trudno przypuszczać, aby Rondón ponownie zawitał w Europie. W przeszłości grał on między innymi dla UD Las Palmas, Málagi, Rubina Kazań, Zenita Sankt Petersburg - z którym sięgnął po mistrzostwo i Superpuchar Rosji - czy Newcastle United.
Najlepszy okres w swojej karierze przeżył w West Bromwich Albion. Tam jako główny napastnik rozegrał grubo ponad sto spotkań, strzelił 28 goli i zaliczył dziesięć asyst.
W międzyczasie wychowanek Aragua FC zaliczył też przygodę w chińskim Dalian, jednak bez większych fajerwerków.
Argentyńska Primera División wystartowała w zeszły weekend. River Plate wygrało na inaugurację z Central Córdoba SdE 2:0.