30-letni golkiper od końcówki września zmaga się z rwą kulszową. Dolegliwość tę potwierdzili „Królewscy”, publikując 1 października oficjalny komunikat. Już wtedy zapowiadano, iż wychowanek KRC Genk może opuścić zbliżający się wielkimi krokami hiszpański klasyk.
Lider defensywy mistrza Hiszpanii rozpoczął walkę z czasem, którą miał nadzieję wygrać. Do niedawno media na Półwyspie Iberyjskim dawały Belgowi 50 procent szans na udział w niedzielnej rywalizacji z Katalończykami. Real nie informował więcej o stanie zdrowotnym swojej „jedynki”, wywołując u swoich sympatyków niepewność.
Na dzień przed El Clásico wszelkie spekulacje rozwiał szkoleniowiec stołecznej drużyny - Carlo Ancelotti. Włoch zapewnia, że Courtois jest już zdrowy, aczkolwiek brak mu odpowiedniego przygotowania do gry. W tej sytuacji między słupkami „Królewskich” ujrzymy ponownie Andrija Łunina.
- Courtois czuje się dosyć dobrze. Prawdą jest jednak, że trenował bardzo mało i nie czuje się z tym komfortowo. Jutro występ Courtois jest wykluczony. W następnym tygodniu będzie trenować z większą ciągłością. Może zagra w środę, a może w niedzielę. Wyszedł ze swojego problemu i teraz brakuje mu treningów - oznajmił czterokrotny triumfator Ligi Mistrzów.
Absencja ta bez wątpienia obniża nieco walory gospodarzy niedzielnej batalii. Belg stanowi niezwykle pewny punkt madrytczyków, co udowadniał już wielokrotnie.
Thibaut Courtois dla aktualnego obrońcy trofeum LaLigi zanotował do tej pory 190 spotkań, w których 77-krotnie zanotował czyste konto.