Fariñez powraca do Caracas, którego barwy reprezentował już w latach 2015-2017. Pokładane w nim nadzieje były naprawdę duże i wszystko wskazywało na to, że wielka kariera stoi przed nim otworem.
W 2018 roku jego transfer sfinalizowało kolumbijskie Millonarios, z którego następnie ponad dwa lata później trafił na wypożyczenie do francuskiego Lens. „Les Artésiens” z biegiem czasu zauważyli u niego ogromny potencjał, w związku z czym zdecydowali się na jego wykup za kwotę 1,5 miliona euro.
Łącznie na poziomie Ligue 1 zanotował szesnaście występów, w których czterokrotnie zachował czyste konto.
Szerszemu gronu swoje umiejętności zaprezentował w 2017 roku podczas Mistrzostw Świata U-20, gdzie wraz z reprezentacją Wenezueli niespodziewanie sięgnął po srebrny medal. Wspomniany turniej w wykonaniu Fariñeza był fantastyczny, a jego interwencje w znacznym stopniu przyczyniły się do końcowego sukcesu.
W pierwszej reprezentacji Wenezueli zadebiutował, mając zaledwie osiemnaście lat. Dość szybko stał się zawodnikiem jej podstawowego składu, notując od tamtej pory 40 występów.
Podbój europejskiej piłki uniemożliwiła mu kontuzja zerwanego więzadła krzyżowego w lewym kolanie podczas reprezentacyjnego zgrupowania. Pełny powrót do zdrowia zajął mu ponad rok.
Teraz 25-latek otrzymał szansę do odbudowy od swojego byłego klubu. Wenezuelskie Caracas pozyskało go z francuskiego Lens, korzystając z opcji definitywnej bez kwoty odstępnego.
„Nigdy nie przestaliśmy w ciebie wierzyć” - napisano w komunikacie ogłaszającym jego powrót.