Kobbie Mainoo ma zaledwie 18 lat, a już stanowi o sile Manchesteru United. Środkowy pomocnik dopiero w tym sezonie przebił się do pierwszej drużyny, a w ostatnim czasie ma pewne miejsce w pierwszym składzie „Czerwonych Diabłów”. Docenić postawę zawodnika zdecydował się Gareth Southgate, który wysłał mu powołanie na marcowe zgrupowanie.
18-latek zadebiutował w meczu towarzyskim z Brazylią, w którym pojawił się na murawie na 15 minut. Kolejny sparing, tym razem z Belgią, Mainoo zaczął już w podstawowym składzie i pokazał selekcjonerowi, że jest godny zaufania.
Pomocnik imponował swoją zawziętością, pozytywną bezczelnością w dryblingu i utrzymaniem się przy piłce. 18-latek przebywał na murawie do 74. minuty i pożegnała go owacja od kibiców zgromadzonych na Wembley.
- To inny profil zawodnika środka pola niż ci, których mamy i jesteśmy naprawdę zadowoleni z tego, co zrobił. Nie można uwierzyć w jego wiek. Jego atrybuty są widoczne dla każdego, umiejętność przyjmowania pod presją i radzenia sobie z wyzwaniami, manipulowania piłką w ciasnych obszarach - chwalił 18-latka po meczu selekcjoner Anglików, Gareth Southgate.
- W wieku 18 lat prawdopodobnie grałem na Xboxie, a on jest mężczyzną i gra dla Anglii. On po prostu szybuje z piłką i jestem pewien, że będzie z niego jeszcze więcej i pójdzie na sam szczyt - mówił z kolei o Mainoo Ivan Toney.
Gwiazdka Manchesteru United otrzymała nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu w angielskiej drużynie.
- Szczerze, to zaszczyt otrzymać powołanie i grać dla Anglii, zwłaszcza dwa razy z rzędu na Wembley. Tym razem w dodatku w pierwszym składzie... To niezwykłe - powiedział 18-latek przy odbieraniu statuetki.
Meczem z Belgią Mainoo niewątpliwie zgłosił swoje aspiracje do tego, by znaleźć się wśród powołanych na Mistrzostwa Europy i wydaje się, że zawodnik Manchesteru United ma na to naprawdę spore szanse.