Reprezentacja Polski na przełomie czerwca i lipca weźmie udział w EURO 2024. Podopieczni Michała Probierza awansowali na turniej po wygranych barażach. Najpierw uporali się w półfinale z Estonią, by w decydującym starciu ograć Walię.
Na samej imprezie „Biało-czerwonych” czekają co najmniej trzy spotkania grupowe z wymagającymi przeciwnikami. Los przydzielił nam bowiem takie tuzy jak Holandia, Francja czy Austria.
Drużyna zrobi wszystko, by wyjść z grupy. Czy to możliwe? Trener niewątpliwie musi mieć do dyspozycji dużą grupę zdrowych i grających w swoich klubach piłkarzy. To niestety nie jest pewnik.
Probierz ubolewał między innymi nad sytuacją klubową Jakuba Kamińskiego.
- W reprezentacji jest trochę łatwiej, niż w klubie, bo możesz sobie dopasować kogoś, jak ci wypadnie zawodnik - zaczął.
- Żałuję jednak, że wielu tych młodych chłopaków nie gra tyle, ile powinni. Tu myślę między innymi o Kubie Kamińskim z Wolfsburgu. Moim zdaniem on mógłby tej kadrze dużo dać. Skupiamy się teraz też na nowych graczach, by ich odpowiednio wprowadzić do zespołu - dodał.
Jakub Kamiński, który trafił do Bundesligi z Lecha Poznań, rozegrał w tym sezonie 16 spotkań, co daje łącznie 446 minut. Kontrakt wiąże go z obecną drużyną do 30 czerwca 2027 roku.