Umowa Dembélé z FC Barceloną wygasa w czerwcu 2022 roku. Od stycznia będzie on mógł więc rozpocząć negocjacje w sprawie podpisania kontraktu z dowolnym klubem.
Francuz trafił do „Dumy Katalonii” w 2017 roku. Ogromne pieniądze, jakie zdecydowano się na niego wydać, nie znalazły swojego odniesienia w jego boiskowej postawie. Dembélé często pauzował z powodu kontuzji, a gdy grał, to nie porywał. Pomimo tego, Xavi zakomunikował chęć zatrzymania 24-latka w klubie. Wierzy, że będzie w stanie uwolnić potencjał, który piłkarz prezentował w barwach Borussii Dortmund.
Trapiona problemami finansowymi Barcelona nie jest w stanie zaproponować Dembélé podobnych pieniędzy, mając z tyłu głowy jego podatność na kontuzje. Dyrektor sportowy Mateu Alemany chciałby zaoferować zawodnikowi warunki umowy, które byłyby zależne od częstotliwości jego występów na murawie. Dembélé takie rozwiązanie nie przekonuje, bowiem wciąż nie podjął decyzji dotyczącej swojej przyszłości.
Na Francuza mocno napiera Manchester United. „Czerwone Diabły” już w poprzednim roku chciały go ściągnąć na zasadzie wypożyczenia, jednak Barcelona nie chciała zgodzić się na tę opcję, bez wcześniejszego przedłużenia kontraktu ze swoim zawodnikiem.
Teraz jednak wrócił temat przenosin Dembélé na Old Trafford. Manchester United chciałby skorzystać z możliwości ściągnięcia go za darmo po zakończeniu obecnego sezonu. Sam Francuz byłby skłonny zgodzić się na tę opcję, bowiem nie wierzy, że będzie jeszcze w stanie odbudować swoją formę w Barcelonie.