Utalentowany skrzydłowy na Camp Nou trafił latem 2017 roku z Borussii Dortmund za sporo ponad 100 milionów euro, (105 milionów euro podstawy, a do tego około 42 miliony euro ewentualnych zmiennych) ale do dzisiaj nie zdołał pokazać całego swojego potencjału w stolicy Katalonii. Prześladują go kontuzje, obecnie leczy uraz uda, a do gry ma powrócić dopiero na początku sierpnia.
Długa rekonwalescencja to jeden z dwóch głównych powodów, dla których „Blaugrana” zadecydowała, że latem nie wystawi młodego Francuza na sprzedaż. Tym drugim jest opinia „Dumy Katalonii” na temat mistrza świata z 2018 roku. Zarówno dyrektorzy Barcy, jak i trener Quique Setién wciąż mocno wierzą w 22-latka i zamierzają mu dać szansę w przyszłym sezonie.
Jak podaje kataloński „Sport”, Barcelona wreszcie ustaliła też plan działania wobec Francuza.
Klub zdaje sobie sprawę, że piłkarz trafił na Camp Nou, kiedy jego organizm (w tym układ kostny i mięśniowy) nie był jeszcze całkowicie rozwinięty. Mistrz Hiszpanii ze względu na charakterystykę swojego zawodnika, którego jednym z największych atutów jest szybkość, planuje też zaordynować Dembélé specjalistyczne treningi pod tym własnie kątem. Mają w nich zostać zastosowane podobne metody, jak w treningach sprinterów. Wszystko po to, by w przyszłości skrzydłowy uniknął już kolejnych problemów mięśniowych.