Były gracz Śląska Wrocław trafił do stolicy Czech ostatniego lata. Mający za sobą bardzo udane występy w Ekstraklasie napastnik miał być czołowym snajperem Sparty, lecz nie udało mu się przekonać do swoich umiejętności trenera Zdenka Scasnego. 31-latek zaliczył zaledwie trzy występy w Synot Lidze, nie zdobywając w nich żadnej bramki. Ponadto, od października zmaga się z kontuzją kostki.
Jak informuje "Polsat Sport", czeski klub dał Portugalczykowi wolną rękę w poszukiwaniu nowego zespołu. W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia, że mógłby on powrócić do Polski, konkretniej do Wisły Kraków, gdzie stanowisko trenera objął do niedawna pracujący z "Wojskowymi" Tadeusz Pawłowski. Krakowski klub, będący od dłuższego czasu w trudnej sytuacji finansowej, nie jest jednak w stanie spełnić warunków finansowych Paixão, który w Sparcie otrzymuje miesięcznie około 20 tysięcy euro.