Tydzień temu przekazywaliśmy informację o młodym kibicu "The Bhoys", który ze względu na urodziny swojego kolegi nie mógł pójść na mecz ulubionej drużyny. Pięciolatek tak przejął się tym faktem, że zadzwonił do klubu i przeprosić menadżera, Brendana Rodgersa, oraz kapitana, Scotta Browna, za swoją absencję. Mistrzowie Szkocji postanowili wynagrodzić chłopcu przywiązanie do klubowych barw.
Młody Louis otrzymał zaproszenie od władz Celtiku na specjalne spotkanie. Chłopiec mógł osobiście porozmawiać ze swoimi idolami, Rodgersem i Brownem, i z dumą pozował do zdjęć z koszulką ze swoim imieniem. Nie przyszedł jednak z pustymi rękami. Scott Brown otrzymał od niego kartę z gratulacjami z okazji narodzin trzeciego dziecka.
- To najbardziej szalony tydzień w naszym życiu. Telefon nie przestawał dzwonić, od kiedy historia wyszła na jaw, ale kiedy dowiedzieliśmy się o zaproszeniu i możliwości spotkania z Rodgersem i Brownem, byliśmy w szoku. Kiedy ich zobaczył, był trochę oszołomiony. Myślę, że po prostu w to nie wierzył. On je, oddycha i śpi z myślą o Celtiku - mówi mama Louisa, Lisa.