Gdy ponad miesiąc temu Lefteris Avgenakis, wiceminister sportu, złożył zawiadomienie o popełnienie przestępstwa przez odpowiednio drugą i dziesiątą ekipę w tabeli greckiej ekstraklasy, wydawało się, że finalnie mogą one zostać zdegradowane. Przypomnijmy, że 47-latek związany z Olympiakosem zarzucił właścicielowi PAOK-u, że posiada on znaczące udziały w Xanthi, a Komisja Sportu Zawodowego przyznała mu rację.
W konsekwencji niektóre media zaczęły przewidywać najgorsze, co spowodowało, że m.in. nad klubem Karola Świderskiego zebrały się czarne chmury.
Ostatecznie sprawą zajęła się Komisja Dyscyplinarna Superleague Ellada, a nałożona kara na obie ekipy z pewnością nie jest tak dotkliwa jak przewidywano. PAOK-owi odebrano w sumie siedem punktów, z kolei Xanthi straciło o pięć „oczek” więcej.
To oznacza, że dotychczasowy wicelider utrzyma swoja pozycję. Natomiast „Pionierzy” spadną z dziesiątego na dwunaste miejsce. Przy czym warto wiedzieć, że obu klubom przysługuje prawo do odwołania i, jak zdążyła już poinformować ekipa z Salonik, nie omieszka ona z niego skorzystać.