W minionych godzinach prokuratura w Perugii poinformowała o pierwszych efektach dochodzenia dotyczącego oszustwa, którego miał dopuścić się reprezentant Urugwaju przy zdawaniu egzaminu ze znajomości języka włoskiego.
Z kolei ten miał mu umożliwić szybkie otrzymanie obywatelstwa kraju z Półwyspu Apenińskiego i co za tym idzie zrealizowanie swojej przeprowadzki do Juventusu.
Cała transakcja została jednak wstrzymana po tym, jak wspomniany proceder ujrzał światło dzienne, dlatego ostatecznie doświadczony napastnik trafił do Atlético Madryt.
Fabio Paratici przyznał niedługo później, że „Stara Dama” była rzeczywiście zainteresowana zakontraktowaniem blisko 34-letniego zawodnika, ale nie wykonała w tym kierunku żadnych ruchów, które miałyby być niezgodne z obowiązującym prawem.
Inne zdanie na ten temat ma jednak prokuratura w Perugii, która na bazie zgromadzonych dowodów przyjrzy się dokładnie prawdopodobnemu udziałowi dyrektora sportowego Juventusu i innych pracowników klubu w tym procederze.
Aktualny mistrz Włoch został już o tym fakcie poinformowany i dlatego zamieścił na oficjalnej stronie stosowny komunikat.
„Juventus potwierdza, że w dniu dzisiejszym Fabio Paratici został powiadomiony w sprawie swojego prawa do obrony. Czyn zarzucany przez prokuraturę przy sądzie w Perugii ma nosić znamiona popełnionego przestępstwa określonego w art. 371 kodeksu karnego.
Klub zdecydowanie potwierdza słuszność działań Paraticiego i jest przekonany, że trwające dochodzenie pomoże wyjaśnić jego stanowisko w rozsądnym terminie” - czytamy w oświadczeniu.
Jednocześnie dziennikarze „Sport Mediaset” uważają, że osobnym torem toczy się dochodzenie z ramienia Włoskiego Związku Piłki Nożnej, który bez względu na rezultaty toczącego się śledztwa może ukarać „Starą Damę” wysoką grzywną lub nawet degradacją do Serie B.