Paulinho w lipcu 2015 roku zamienił Tottenham na Guangzhou Evergrande. Od tamtej pory głównie występował w Chinach. W trakcie trwania kontraktu był też dwukrotnie wypożyczany do FC Barcelony.
Po ponad rocznym transferze czasowym, ekipa ze stolicy Katalonii nie zdecydowała się go wykupić, a Brazylijczyk wrócił do Azji.
Wydaje się jednak, że wkrótce jego przygoda z Chinami może minąć. Tak przynajmniej twierdzą tureckie media na czele z szanowanym nad Bosforem „Fanatikiem”.
Zdaniem tego medium środkowy pomocnik może wkrótce wrócić na Stary Kontynent. Bardzo mocno o jego względy zabiega Galatasaray.
Wspomniana ekipa jest niezwykle zdeterminowana, by pozyskać byłego zawodnika ŁKS-u Łódź i wydaje się, że wkrótce powinni dopiąć swego.
W razie przeprowadzki Paulinho będzie jednak potrzebował czasu, aby wrócić do formy. Od końca 2020 roku pozostaje bez rytmu meczowego, chociaż trenował w ojczyźnie z Bragantino. Do Chin nie mógł powrócić ze względów biurokratycznych powstałych w wyniku pandemii koronawirusa. Z podobnym problemem boryka się wielu Brazylijczyków, choćby kolega pomocnika z Evergrande - Talisca.
Paulinho rozegrał dla Guangzhou Evergrande łącznie 176 spotkań, strzelając 75 bramek i notując 29 asyst. Kontrakt wiąże go z obecnym pracodawcą do 30 czerwca 2022 roku, jednak Chińczycy nie powinni robić problemów z jego rozwiązaniem za porozumieniem stron.