Patrick Herrmann był swego czasu jednym z najbardziej obiecujących ofensywnych piłkarzy w Niemczech. Najpierw jednak nie potrafił ustabilizować formy, a gdy w końcu zaliczył wyśmienity sezon 2014/2015, w którym strzelił 16 goli i zaliczył siedem asyst, to na starcie kolejnej kampanii zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i jego kariera znów wyhamowała.
Niemiec po wyleczeniu tego urazu nie potrafił nawet nawiązać do formy, którą prezentował cztery lata temu. Nie ułatwiają mu tego też kolejne, już mniej groźne, ale liczne kontuzje, które nie przestają go nękać. Po trzech z rzędu ligowych spotkaniach rozpoczętych przez Herrmana w pierwszym składzie pech powrócił - tym razem nie wytrzymała lewa kostka.
Dramat Herrmanna to jednocześnie wielki problem dla trenera „Źrebaków”, Dietera Heckinga. Oprócz niego kontuzjowanych jest czterech innych piłkarzy, a za kartki pauzować w najbliższej kolejce musi kapitan zespołu - Lars Stindl. Najbliższym rywalem Borussii będzie nie kto inny, jak świeżo upieczony mistrz kraju, Bayern Monachium. „Bawarczycy” przypieczętowali szósty tytuł wyjazdowym zwycięstwem nad Augsburgiem i spotkanie z ekipą z Mönchengladbach ma być okraszone świętowaniem sukcesu przed własną publicznością.